W Lipcu tego roku przyznano Pani Brygidzie Murańskiej Stypendium Marszałka Województwa Śląskiego. Odwiedziliśmy Panią Brygidę i spytaliśmy ją o plany i działania.
Z Panią Brygidą spotkaliśmy się w zaprzyjaźnionym, przytulnym miejscu w Agroturystyce w Bystrej, gdzie pysznym ciastem poczęstowała nas Pani Ania Pawlus – właścicielka gospodarstwa.
- Dzień dobry Pani Brygido. Jakie są Pani dotychczasowe wrażenia związane
z uzyskaniem Stypendium Marszałka Województwa Śląskiego?
– Strasznie się cieszę, że jestem jedną z laureatek stypendium. Jest to dla mnie kolejna szansa na rozwój, na pogłębienie gwary, na możliwość poświęcenia się naszej tradycyjnej mowie. Nie spodziewałam się, że dotknie mnie taki zaszczyt. - Jakie plany zostały zrealizowane do tej pory w ramach stypendium Marszałka woj. Śląskiego?
– W sierpniu przeprowadzone zostały trzykrotnie zajęcia otwarte dla dzieci i wszystkich zainteresowanych w gospodarstwie Agroturystyki w Bystrej, gdzie każdy uczestnik miał możliwość wysłuchania wiersza i gawędy w języku gwarowym o codziennych obowiązkach dzieci w dawnych czasach oraz przetłumaczenia na współczesny język literacki. Każdy mógł też stworzyć swój własny wiersz czy krótkie opowiadanie na podstawie swoich doświadczeń. Jednym z zadań było również wymyślenie zakończenia do gawędy opowiadającej o pasieniu krowy. Dużym zainteresowaniem cieszyła się również możliwość dojenia kozy. Wszyscy skorzystali z tej możliwości i dla większości (nawet rodziców) była to nowość i ciekawe doświadczenie. Większość uczestników spróbowała również ciepłego, koziego mleka. Na koniec każdych zajęć odbywała się zabawa w drużynach ,,Jantuś – hytruś”, polegająca na sprycie i błyskotliwości. - Jakie jeszcze plany chce Pani zrealizować w ramach Stypendium Marszałka woj. Śląskiego?
– Przede mną jeszcze wiele ciekawych doświadczeń. Na pewno odbędą się zajęcia związane z gwarą i edukacją regionalną. Cały czas powstają scenariusze, które mogą być wykorzystywane przez nauczycieli i edukatorów w szkołach czy przedszkolach. Pracuję też nad grą i nowymi utworami. Mam dużo do nadrobienia na stronie gwaraimuzyka.pl, ale w planach są też spotkania
z różnymi znakomitymi osobistościami, na które serdecznie zapraszam.
- Skąd bierze Pani pomysły na działania?
– Czasem coś w sobie odkryję, a czasem ktoś mi coś podpowie. Warto jest korzystać z pomocy innych, to otwiera umysł, uczy i rozwija. Jestem nastawiona na twórczość, tym żyję i stąd biorą się moje pomysły. - Co według Pani jest najważniejszą wartością?
– Uważam, że zgoda z samym sobą, spokój wewnętrzny, który jest potrzebny do bycia sobą i tworzenia. - Jakie ma Pani plany na najbliższe tygodnie?
– Myślę o ziołach, o spotkaniach z najbardziej potrzebnymi a zapomnianymi przez nas. Zwrócenie uwagi na to jak one działają, co powodują, jak je zbierać, przechowywać. Myślę też o stworzeniu jakiejś gry dla dzieci, która przez zabawę uczy. - Co znajdziemy na Pani stronie gwaraimuzyka.pl?
– W ostatnich miesiącach wiele się dzieje, co można zobaczyć właśnie na tej stronie. Biorę udział w projekcie wraz ze Stowarzyszeniem Wieprzaki z Wieprza, gdzie nagrywamy PODCASTY GWARY, sama jestem laureatką stypendium Marszałka Województwa Śląskiego i realizuję program stypendialny a prócz tego cały czas tworzę utwory, teksty oraz komponuję. Na stronie staram się umieszczać wszystko co mnie otacza, wprawdzie nie zawsze pozwala mi na to czas, bo są momenty bardzo gorące (śmiech), ale w miarę możliwości staram się to uzupełniać. - W jakim celu powstała strona?
– Strona powstała głównie w celu edukacyjnym, ale też ma pełnić funkcję archiwum, do którego można wrócić i posiłkować się tekstami czy muzyką. Staram się udostępniać moją nabytą wiedzę dotyczącą gwary i muzyki. Bardzo chciałabym, aby moje teksty stały się dla kogoś pomocne. - Kto jest Pani wzorem do naśladowania?
– Moja mama jest dla mnie wzorem pokory, wzorowej żony i mamy. Jest opiekuńcza, cierpliwa i spokojna. Stawia czoła wszelkim przeciwnościom i właśnie z niej czerpie to, co najlepsze. Jeśli chodzi o gwarę to takim dobrym dla mnie wzorem jest moja ciocia, która naturalnie posługuje się gwarą. Taka prawdziwa, jest po prostu sobą i w tym wszystkim zachowuje pogodę ducha. Po prostu uwielbiam z nią rozmawiać. Myślę, że dobrym wzorem jest też dla mnie starszy brat, który umie przekazać swoim dzieciom wszystko to co sam umie. Ma swoje sposoby na bycie pogodnym z pozytywną energią i wychowuje swoje dzieci tak, żeby umiały wszystko zrobić. Jest szczery i asertywny w tym co robi i mówi. Wszystkie te osoby są mi bardzo bliskie i wiem, że zawsze mogę na nich polegać. - Jaka jest Pani największa siła?
– Wiara w Boga. Myślę, że bez wiary nie byłabym w tym miejscu, gdzie jestem teraz. Doświadczyłam go wiele razy w moim życiu i z niego czerpie siłę do działania. - Jaka jest Pani największa słabość?
– Oj. Moją największą słabością i zmorą jest to, że nie wierzę w siebie. Nie wierzę we własne możliwości, nie czuję ich. - Skąd się to wzięło?
– Myślę że przez ludzi, z którymi miałam do czynienia. Chyba już w szkole ludzie pokazywali, że są lepsi i to sprawiło, że ta moja wiara w siebie słabła. - Gdzie widzi się Pani za 5 lat?
– Trudne pytanie. Widzę się prowadzącą cykliczne zajęcia z gwary i muzyki dla dzieci i młodzieży. Wiem, że nadal będę lokalnym działaczem, poszukiwaczem tradycji i twórcą. Mam wiele ciekawych projektów
i planów w głowie. - Czego chciałaby Pani sobie życzyć?
– Życzę sobie wiary w siebie i wytrwałości
w dążeniu do wyznaczonych celów. - Czego życzy Pani czytelnikom?
– Życzę, abyście zawsze walczyli o swoje marzenia, życzę Wam odwagi, abyście szli przez życie nie bojąc się realizować swoich zamierzonych planów. - Dziękuję za rozmowę, mam nadzieję, że znowu się spotkamy w równie miłej atmosferze. Jestem wdzięczna za poświęcony czas i szczerość. Życzę Pani pomyślności w realizacji celów i wytrwałości.
AZK